Julita Ilczyszyn – Pustynny Wielki Szlem
Miały być cztery pustynie, ale w nagrodę zrobiło się ich pięć. Na każdą z pustyń czas do pokonania to zaledwie 7 dni. Pięciokrotnie pokonany dystans 250 kilometrów. Wyzwanie realizowane na pięciu kontynentach. Ekstremalnie trudne warunki. Niesamowite przygotowywanie bagażu, bo okazuje się, że i metka przy ubraniu ma swoją wagę. O tym czym jest Grand Slam+ opowiedziała w Spotkaniu przy kawie Julita Ilczyszyn.
Pochodzi z Wągrowca. Jest żoną, matka dwóch córek i nauczycielką wychowania fizycznego. Wyzwanie, którego się podjęła, miała zrealizować w rok. Słyszała złowrogo brzmiący chichot hien w afrykańskiej ciemności, foka zarekwirowała jej prowiant na Antarktydzie, na każdym z etapów wypijała po 50 litrów wody. Przygotowywała się na Saharze. Potem kolejno przemierzała Namib, Atacamę, bezdroża Gruzji, Antarktydę i wreszcie nagrodą... za winogrono była Pustynia Gobi. Julita Ilczyszyn dokonała tego. Dziś jest jedyną Polką, która ma na swoim koncie Grand Slam+